#VolleyWrocław z przyjemnością prezentuje nowy cykl „Po drugiej stronie siatki”, w którym kibice za pomocą wybranych mediów społecznościowych zadają pytania siatkarkom. Na początek odpowiedzi udzielała kapitan wrocławskiego zespołu – Adrianna Szady. Poniżej prezentujemy Q&A z rozgrywającą.
Jak byłam mała, to tata zabierał mnie na swoje treningi, a wujek na mecze siatkarek w Mielcu. Wtedy złapałam bakcyla 🙂
Lubię ? Przy okazji tak „?” nazywamy Fasta na boisku
Zdarzają się ciężkie momenty, ale zdecydowanie więcej jest tych pozytywnych ??
Trenuj cierpliwie i wytrwale. Bądź otwarty i słuchaj wskazówek. Poszerzaj wiedzę na temat odżywiania i działania swojego ciała, by móc efektywniej trenować.
Zdecydowanie podróże ✈️
Bardzo lubię naszą polską kuchnię, ale do moich ulubionych należą też kuchnia tajska i indyjska ??
Medycyna ?⚕️
Meksyk.
Staram się utrzymać ten sam numer, co w poprzednim sezonie, ale jeśli ten nr jest zajęty, to wybieram inny wolny.
Podoba mi się bardzo! Największe wrażenie zrobiły na mnie: ogród botaniczny, zoo i Stare Miasto.
W wolnym czasie czytam książki, słucham podcastów, oglądamy filmy i seriale.
Nie spodziewałam się tak dużych emocji związanych z meczami i że poznam tak wiele wspaniałych osób.
Z takich nietypowych, to kiedy obroniłam piłkę na środek boiska, a potem ją też wystawiłam, a sędzia tego nie dostrzegł i wygrałyśmy akcję.
Za czasów młodzieżówki byłam fanką gry Magdy Śliwy i Doroty Świeniewicz, a z męskiej siatkówki imponował mi Ricardo i Paweł Zagumny.
Marzy mi się medal w Tauron Lidze ????
Tak, zdecydowanie. Chociaż.. kiedy trener w młodziczkach przestawił mnie na tą pozycję, to wróciłam do domu z płaczem. Z perspektywy czasu widzę, że to był najlepszy wybór.
Ta, którą puszcza Ania Bączyńska i Paula Słonecka, czyli zarówno latino, jak i house.
Bardzo się ucieszyłam, bo mamy fajny zespół i bycie kapitanem takiego teamu to ogromny zaszczyt i przyjemność 🙂
Jest to na pewno wyróżnienie, ale i duża odpowiedzialność. Jednak tak jak wspomniałam wcześniej, atmosfera w naszym zespole i organizacja klubu bardzo ułatwia mi pełnienie tej funkcji.
Tak, miałam już taką możliwość. Było to jeszcze w I lidze w Krakowie. Natomiast bycie kapitanem drużyny ekstraklasowej to mój debiut 🙂
Według mnie kapitan na pewno musi mieć dobre relacje zarówno z zespołem, jak i z trenerem. Musi też wykazywać maksymalne zaangażowanie i poświęcenie, tak żeby reszta drużyny chciała dać z siebie dużo więcej.
Zgadza się, można powiedzieć, że zostałyśmy rzucone na głęboką wodę. Uważam jednak, że mimo porażek pokazałyśmy charakter, waleczność, ale i duży potencjał, jaki w nas jeszcze jest. Mamy głód zwyciężania i myślę, że jak już zdobędziemy pierwsze punkty, to pozwoli nam to rozwinąć skrzydła i pewniej sięgać po kolejne zwycięstwa.
W drużynie czuje się świetnie. Bardzo szybko zintegrowałyśmy się z dziewczynami. Myślę, że dobrze się dogadujemy na boisku i poza nim. Razem ze sztabem i członkami klubu tworzymy naprawdę fajny team, a to już bardzo solidny fundament sukcesu 🙂
Już niedługo kolejny odcinek „Po drugiej stronie siatki”. Kibice będą mogli lepiej poznać inną siatkarkę #VolleyWrocław oraz zadać jej pytania.