Przegrana na zakończenie fazy zasadniczej
W ostatnim meczu fazy zasadniczej Tauron Ligi #VolleyWrocław zagrał na wyjeździe z E.Leclerc Radomka Radom. Wrocławianki, mimo, że każdy z setów rozpoczynały bardzo dobrze – nie utrzymywały swojej dobrej gry do końca i mecz ostatecznie zakończył się trzysetowym zwycięstwem gospodyń. #VolleyWrocław zagra zatem o 9. miejsce, a drużyna z Radomia powalczy w ćwierćfinale o medale mistrzostw Polski.
Spotkanie lepiej rozpoczął zespół przyjezdny, który w początkowych akcjach ustrzelił zagrywką libero Radomki – Agnieszkę Adamek (4:6). Mimo mocnych ataków gospodyń – wrocławianki cały czas starały się utrzymać prowadzenie (7:10). Przy serii zagrywki Natalii Murek radomianki odrobiły straty i wyszły na prowadzenie (15:10). I od tego momentu jak dom z zapałek – tak posypała się gra zespołu z Dolnego Śląska. Ataki Frei Aelbrecht, Natalii Murek i Alexandry Lazić powiększały tylko przewagę gospodyń. #VolleyWrocław próbował ratować wynik atakami Andrei Kossanyiovej czy Yunieski Robles, ale wypracowana przez podopieczne trenera Krzyształowicza przewaga była nie do odrobienia. Ostatecznie set zakończył się 25:15.
Z wysokiego C kolejną partię rozpoczęły wrocławianki. I znów powodem dobrej gry była przemyślana taktyka i posyłanie zagrywek na Agnieszkę Adamek, która miała problemy z jej przyjęciem. To bardzo uprościło grę gospodyń, które często pozbawione były szans na wyprowadzenie skutecznej akcji (3:7). Dzięki atakom Natalii Murek – gospodynie sukcesywnie odrabiały straty (7:9). Błąd Yunieski Robles i atak Katarzyny Zaroślińskiej-Król dał remis (9:9). Niemoc po stronie #VolleyWrocław przełamała Andrea Kossanyiova. Chwilę później na tablicy był już wynik wskazujący na Radom (13:11). Do gry włączyła się Aleksandra Lazić, która zaskakiwała przyjezdne różnorodnymi atakami. Szybko straty odrobiły wrocławianki, a dzięki atakowi Yunieski Robles – drużyna z Wrocławia wyszła na prowadzenie (14:15). Seria zagrywek Aleksandry Gromadowskiej pozwoliła biało-zielonym na trzypunktowe prowadzenie (14:17). Kibice zgromadzeni w hali pod złotym sufitem mogli oglądać bardzo ciekawą końcówkę seta. Obie drużyny zagrały na najwyższym poziomie, a wspaniałe obrony tylko dodawały kolorytu akcjom. Przy stanie 21:21 w polu serwisowym stanęła Natalia Murek. Jej kolejna seria potężnych zagrywek dała szansę radomiankom na 2:0 w setach. Mimo, że wrocławianki się mocno postawiły – set na swoją korzyść rozstrzygnęły gospodynie.
Radomka na początek trzeciej partii postawiła na Natalię Murek w polu serwisowym. I to było udane posunięcie, bowiem przyjmująca dwukrotnie posłała bardzo dobry serwis. Wrocławianki jednak bardzo szybko okrzepły i wyszły na prowadzenie 4:6. Presja Frei Aelbrecht na siatce przyniosła gospodyniom wyrównanie – 7:7. Wrocławianki nie ustępowały i zawsze były o krok od rywalek – a to dzięki dobremu atakowi Andrei Kossanyiovej, a to dzięki blokowi Aleksandry Gromadowskiej czy Karoliny Fedorek (9:11). Kolejne dobre ataki napędzały drużynę z Dolnego Śląska (11:14), a dobrą serię przerwał dopiero blok Aleksandry Szczepańskiej na Marcie Wellnej. Chwilę potem bliźniacza akcja dała remis – po 15. Na zmianę zdecydował się wtedy trener Michal Masek i na boisku w miejsce Wellnej pojawiła się Yunieska Robles. Od tego momentu trwała gra punkt za punkt. Przełamanie w stronę Radomki nastąpiło przy stanie 20:19. Mimo błędu Szczepańskiej w polu serwisowym – wciąż „z przodu” był zespół gospodyń. W końcówce wszystko w swoje ręce postanowiła wziąć Natalia Murek, jednak jej zagrywka poleciała daleko w aut. Nie myliła się natomiast Aleksandra Lazić, która nie zawiodła w najważniejszych momentach seta. Wynik partii oddał cały jej przebieg – po bardzo emocjonującej końcówce – lepszy zespół z
E. Leclerc Moya Radomka Radom : #VolleyWrocław 3:0 (25:18, 25:21, 27:25)
MVP spotkania: Alexandra Lazić