Zła passa przerwana – wygrywamy z Pałacem!

Długo #VolleyWrocław czekał na swoją wygraną. W ramach 18. kolejki wrocławianki podejmowały zespół Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz. Po bardzo dobrej grze, w czterech setach siatkarki z Dolnego Śląska rozprawiły się z rywalkami i zapisały jakże cenne trzy punkty do ligowej tabeli. MVP spotkania powędrowało w ręce Andrei Kossanyiovej.
Szczelny blok w pierwszych akcjach meczu ułożyły bydgoszczanki. To szybko dało im prowadzenie (2:5). Dobra dyspozycja Karoliny Fedorek w polu serwisowym zminimalizowała przewagę przyjezdnych (6:6). Skuteczna kiwka Niny Kocić wyprowadziła wrocławianki na pierwsze prowadzenie (8:7). Kolejne ataki Andrei Kossanyiovej powiększały tę przewagę. Przez środkową część seta trwała walka punkt za punkt, na tablicy wyników często widniał remis. W końcówce dobrym atakiem z pierwszej strefy popisała się Magda Hawryła. Niestety dwa kolejne błędy wrocławianek dały remis – po 23. O drugi czas poprosił wtedy Michał Masek, nowy trener #VolleyWrocław. Chwilę później Yunieska Robles dała gospodyniom pierwszą piłkę setową. Tę jednak obroniły bydgoszczanki. Set zakończył się świetnym blokiem Karoliny Fedorek.
Mocno pewne siebie seta drugiego zaczęły wrocławianki (3:0). Gospodynie coraz częściej stawiały szczelny blok, a jeśli nie zdobyły punktu bezpośrednio – ustawiały akcję w kontrze. Coraz częściej potężnymi atakami swoją obecność na boisku meldowała Yunieska Robles. Z wysokim blokiem rywalek świetnie radziła sobie Andrea Kossanyiova (9:6), która skuteczna była nie tylko z lewej flanki, ale także na prawym skrzydle. To właśnie seria zagrywek przyjmującej dała szansę gospodyniom na powiększenie przewagi (14:7). Nie pomogły przerwy brane przez szkoleniowca bydgoszczanek. Anna Kaczmar miała dzisiaj wyjątkowe szczęście – bowiem do kogo nie posłała piłkę – ta zamieniała ją na punktowy atak. W środkowym fragmencie seta nie do zatrzymania była Nina Kocić. Siatkarska czapa Aleksandry Gromadowskiej, która pojawiła się na podwójnej zmianie, zbliżała gospodynie do wygranej w tej partii (19:13). Ofiarne obrony i Nina Kocić, która nie wstrzymywała ręki – to był przepis na sukces w końcówce wygranego przez #VolleyWrocław seta.
Podrażnione bydgoszczanki nie zamierzały złożyć broni i narzuciły swój styl gry od pierwszej piłki trzeciego seta (0:4). Wrocławianki odpowiedziały skutecznym atakiem Niny Kocić, ale to było za mało, by nawiązać wyrównana walkę w początkowej fazie seta. O czas poprosił Michał Masek. To pomogło – wrocławianki przejęły inicjatywę i zaczęły odrabiać straty. Niestety – stan był bardzo chwilowy. Bydgoszczanki coraz częściej „polowały” zagrywką na Yunieskę Robles, a ta popełniała bezpośrednie błędy w przyjęciu. To napędzało rywalki do jeszcze lepszej gry (4:10). Na boisku pojawiła się podwójna zmiana – Ada Szady i Ola Gromadowska w miejsce Niny Kocić i Anny Kaczmar. Blok Karoliny Fedorek dał sygnał wrocławiankom do kolejnej pogoni za przyjezdnymi (6:10). As serwisowy Majki Szczepańskiej – Pogody niestety szybko odwrócił sytuację w drugą stronę. Kapitan #VolleyWrocław jednak nie odpuszczała i motywowała zespół kolejnym dobrym atakiem, a chwilę poźniej – asem serwisowym (8:12). Siatkarki z Dolnego Śląska robiły co mogły, by odwrócić losy tego seta. Dobrym atakiem popisała się Aleksandra Gromadowska, a chwilę później – Nina Kocić, która powróciła na boisko (13:15). Chwila nieuwagi wrocławianek i na tablicy wyników było już 13:17. Oba zespoły zaczęły grać punkt za punkt i nie oszczędzać się w ataku. Mądre ataki Niny Kocić dawały kibicom gromadzonym w Orbicie nadzieję, że ten mecz może skończyć się w trzech setach. Bydgoszczanki miały jednak inny plan, który konsekwentnie realizowały. Seria bloków przyjezdnych zamknęła biało – zielonym możliwość wygrania w tym secie.
Bliźniaczo podobnie do trzeciego seta rozpoczęła się partia numer cztery (0:4). Pierwszy punkt dla biało-zielonych zdobyła Andrea Kossanyiova. Kolejny dodała Karolina Fedorek. Ofiarne obrony Anny Bodasińskiej pozwalały wyprowadzać kolejne kontry, a to dało remis – po 5. Swoje blokiem dodała Ola Gromadowska, która na początku seta zmieniła Yunieskę Robles. Koncert bloków Andrei Kossanyiovej i Anny Kaczmar utrzymywał drużynę w grze. Skuteczne ataki Kossanyiovej dały upragniona przewagę (12:10). Ręki nie wstrzymywała także Ola Gromadowska, która wykorzystywała niemal każdą okazję na zdobycie punktu. Niestety – dwa błędy siatkarek trenera Maska i przyjezdne poczuły, że są w stanie dogonić biało – zielone. To udało im się w połowie seta, kiedy to wyszły nawet na prowadzenie (15:17). Gospodynie poniedziałkowego meczu nie zamierzały jednak odpuścić i akcja po akcji odbudowywały swoją przewagę (19:18). Dwa bloki Andrei Kossanyiovej dały wrocławiankom szansę na zamknięcie meczu w czterech setach (21:18). I tak właśnie się stało. Po ataku Niny Kocić Orbita odleciała! Wrocławianki wygrały mecz i zyskały upragnioną wygraną.
#VolleyWrocław : Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:1 (26:24, 25:16, 20:25, 25:23)