BKS lepszy w pierwszym meczu w 2022
W ramach 16. kolejki Tauron Ligi #VolleyWrocław zmierzył się na wyjeździe z BKS Bostik Bielsko – Biała. Wrocławianki po pięciu setach walki niestety musiały uznać wyższość rywalek. MVP spotkania trafiło w ręce Aleksandry Kazały.
Spotkanie lepiej rozpoczęła ekipa przyjezdna. Mimo potężnych ataków gospodyń – wrocławianki potrafiły świetnie bronić i wyprowadzić kontratak. Dzięki temu cały czas utrzymywał się o jeden, dwa punkty przed rywalkami. Przełom nastąpił przy stanie 9:9, kiedy to bielszczanki dogoniły rywalki. Błędy w ataku wrocławianek spowodowały, że w ciągu chwili na tablicy wyników widniało 16:9. Na zmianę zdecydował się trener Żarczyński, desygnując do gry Martę Wellnę w miejsce Yunieski Robles. To niestety nie zmieniło obrazu gry. Wrocławianki w kolejnych akcjach myliły się – tak w przyjęciu, jak i w ataku. Pozbawione animuszu z początku seta – przegrały tę partię do 15.
Drugi set rozpoczął się bliźniaczo do pierwszego. Do stanu 8:8 trwała wyrównana walka. Potem w polu serwisowym pojawiła się Aleksandra Kazała i przy jej zagrywce zespół odskoczył na 12:8. Niemoc w ataku przyjezdnych przerwała Andrea Kossanyiova. Znów nawiązała się wyrównana walka, jednak bufor bezpiecznej przewagi miały po swojej stronie bielszczanki (18:14). Podopieczne trenera Żarczyńskiego odrabiały straty. Dobra gra Andrei Kossanyiovej dała remis – po 22. Końcówka seta dostarczyła najwięcej emocji. Oba zespoły nie zamierzały odpuścić, jednak górą był #VolleyWrocław, kończąc seta przy stanie 26:28.
Atakiem z obiegnięcia partę trzecią rozpoczęła Karolina Fedorek. Wrocławianki podbudowane zwycięstwem w poprzednim secie – chciały kontynuować dobrą passę. Pierwsze skrzypce grała Andrea Kossanyiova, a na lewym ataku wtórowała jej Marta Wellna (7:10). W środkowej części seta nawiązała się ponownie wyrównana walka. Dobre wybory Anny Kaczmar przekładały się na punktowe zdobycze jej koleżanek. O czas poprosił Bartłomiej Piekarczyk. To wybiło wrocławianki z dobrego rytmu, a gospodynie bardzo dobrze wykorzystały ten czas (16:17). Seria Izy Bałuckiej na zagrywce pozbawiła gospodynie złudzeń, kto będzie zwycięzcą w tej partii. Ostatecznie atakiem z lewej flanki seta zakończyła Marta Wellna.
5:1 – taki wynik widniał po zaledwie kilku minutach czwartego seta. O czas poprosił Mateusz Żarczyński. Tuż po przerwie skutecznie atakowała Karolina Fedorek. Gospodynie rozpędzały się z każdym kolejnym punktem. As Weroniki Szlagowskiej dał 13 punkt bielszczankom (13:6). Na podwójną zmianę zdecydował się trener Żarczyński, a na boisku pojawiły się Nina Kocić oraz Adrianna Szady. BKS jednak nie zwalniał tempa i z każdą kolejna akcją chciał do porwadzić do tie-breaka. Na chwilę na boisku pojawiła się Yunieska Robles, jednak szybko w polu gry zameldowała się z powrotem Marta Wellna. Bielszczanki konsekwentnie realizowały swoje zadania i o wyniku meczu miał rozstrzygać tie-break.
Bielszczanki na fali zwycięstwa w 4tej partii – tie-breaka rozpoczęły 4:0. Nieskuteczne ataki siatkarek z Dolnego Śląska powiększały przewagę gospodyń (7:2). Przed zmianą stron udało się odrobić wrocławiankom kilka punktów (8:4). Dobrą passę udało się kontynuować po zmianie stron, ale wtedy o czas poprosił trener Piekarczyk. To pomogło bielszczankom powrócić na zwycięskie tory i zakończyć mecz (15:7).
BKS Bostik Bielsko – Biała vs. #VolleyWrocław 3:2 (25:15, 26:28, 19;25, 25:15; 15:7)