W sobotę 12 października siatkarki #VolleyWrocław rozegrały mecz w Mogilnie z gopodyniami z zespołu Sokół & Hagric Mogilno. Choć nie było łatwo, wrocławianki wygrały spotkanie 3:2.
Mimo, że mogilnianki miały problem ze skutecznością w ataku, to na siatce grały bardzo dobrze. To dało im na początku pierwszego seta możliwość wyrównania wyniku do mających przewagę wrocławianek. Nie utrzymały tego jednak zbyt długo i – przez kilka błędów – straciły przewagę sytuacyjną. Nie pomagała im świetna w ataku Diaris Perez z #VolleyWrocław. Po kolejnym jej ataku i błędach gospodyń zainterweniował trener Mariaskin. Po tym nastąpiła seria zagrywek Aleksandry Gancarz, która została przerwana kiwką Aleksandry Szczepańskiej. W drugiej połowie seta to jednak wrocławianki kontrolowały jego przebieg. Mimo walki, Sokołowi nie udało się obronić wcześniejszych strat. Ostatnią akcję zamknął atak Aleksandry Gancarz.
Przegrany pierwszy set pobudził gospodynie do walki. Barambas kończyła akcje, a blok mogilnianek zaczął prężnie funkcjonować. Passę udanych akcji gospodyń oraz serii przy zagrywkach Sandry Świętoń uciął dopiero atak Wiktorii Kowalskiej. To dało wrocławiankom impuls do odrabiania strat. Mariaskin poprosił o czas, po którym skutecznie zaatakowała Barambas. Ze strony wrocławianek te ataki były różne. Ze zmienną skutecznością atakowała Perez. To jednak nie wystarczyło, by dogonić zespół z Mogilna i drugi set meczu dał gospodyniom pierwszy w ich historii punkt w TAURON Lidze.
W trzecim secie po kontrataku Wiktorii Przybyło i 4-punktowej przewadze gospodyń, trener Bartłomiej Dąbrowski poprosił o czas. Wrocławianki zaczęły odrabiać straty. Atakowały na Świętoń, po której blokach o czas poprosił z kolei trener gospodyń. Przyjezdne wzmocniły zagrywkę i as Gancarz wyrównał wynik do 12:12. #VolleyWrocław utrzymywał dobrą passę aż do autowej zagrywki Gancarz. Nie pomagały nie zawsze kończone mocnej w ataku Wiktorii Kowalskiej. Coraz więcej punktów dla swojej drużyny zdobywała jednak Anna Bączyńska. Niestety, po stronie gospodyń cały cza rękę na pulsie trzymała Barambas, która wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie. W końcówce seta Wrocławianki nie zdołały tego już odrobić i tak kolejny set wygrały zawodniczki Sokoła.
Czwarty set zaczął się zaciętą walką. Wiktoria Kowalska kończyła kolejne akcje i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie (12:7). U gospodyń szwankowało przyjęcie. Nie potrafiły znaleźć sposobu na zdeterminowane wrocławianki. Końcówkę seta zwieńczyła seria przy zagrywkach Martyny Łazowskiej, a set został zamknięty kiwką Kowalskiej (25:13).
Przybyło swoimi atakami wyprowadziła Sokoła na prowadzenie 4:2. Po akcji Bączyńskiej o czas poprosił trener Mariaskin (7:9). Dalej była już tylko zacięta walka i wymiana celnych ataków. Po wykorzystaniu przez trenera Sokoła ostatniej przerwy kontratak wykorzystała Kowalska, a punkt decydujący o wygranej wrocławianek został zdobyty blokiem.
MVP: Diaris Pérez.