To jeszcze nie koniec emocji związanych z sezonem 2020/2021 w TAURON Lidze. Siatkarki #VolleyWrocław walczą o dziewiąte miejsce. Ich plany próbuje pokrzyżować drużyna Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz. Pierwszy mecz już za nami. Jego przebiegł mógł zaskoczyć. W rywalizacji na razie górą są bydgoszczanki 3:2 (25:22, 25:20, 26:28, 16:25, 15:13).
Podsumowanie:
Kapitan #VolleyWrocław, Adrianna Szady już na początku zaskoczyła na rozegraniu. Siatkarka nie podała piłki do koleżanek, a przebiła ją na drugą stronę i zakończyła akcję (5:4). W kilku kolejnych atakach lepiej spisywały się przyjezdne. Izabella Rapacz umieszczając piłkę w boisku, przełamała chwilowy przestój wrocławianek (11:7). Chwilę później dwukrotnie posłała asa serwisowego (11:10). Po drugiej stronie atakami odpowiadała Alexandra Dascalu. Pierwszego seta na swoją korzyść zakończyły jednak miejscowe siatkarki (25:22). Od prowadzenia 3:0 rozpoczęły gospodynie. Dolnoślązaczki ambitnie próbowały gonić wynik. W piątkowym meczu Rapacz po raz kolejny udowodniła swoją moc zarówno w ataku, jak i na zagrywce (15:11). Punkty próbowała dokładać Natalia Murek. W drużynie Pałacu oprócz Dascalu dobrze spisywała się Żurowska oraz Bidias. Ten set również wygrały bydgoszczanki, tym razem do 20. Mogłoby się wydawać, że kolejna partia będzie miała podobny przebieg co poprzednie. Jednak siatkarki #VolleyWrocław postawiły się rywalkom. Od remisu 8:8 na minimalnym prowadzeniu były gospodynie. Przy wyniku 17:14 zawodniczki z Wrocławia zdobyły cztery „oczka” z rzędu. Miejscowe zamierzały zakończyć to spotkanie w trzecim secie (24:21). Miały w górze aż trzy piłki meczowe, ale ich nie wykorzystały. Obronną ręką i nerwami ze stali wykazały się przyjezdne (26:28). Drużyna Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz lepiej rozpoczęła czwarty akord gry (6:3). Dobrze zaczął funkcjonować blok Kamili Witkowskiej. Chwilę później ta sama środkowa posłała piłkę nie do obrony. W tym momencie na tablicy wyników najczęściej pojawiał się remis. Rozgrywająca, a zarazem kapitan zespołu Adrianna Szady, widząc dobrą dyspozycję Rapacz raz za razem kierowała do niej piłki. Od stanu 12:12 podopieczne trenera Dawida Murka zdobyły siedem punktów z rzędu oraz doprowadziły do wyrównania w meczu (2:2). O wszystkim musiała zdecydować piąta partia. W niej do dobrej gry powróciła Dascalu. Wrocławianki walczyły w obronie, jednak miejscowe zdołały umieścić piłkę w boisku. Anna Bączyńska pokazała cały wachlarz zagrań, od technicznej piłki tuż za blok, po mocny atak. W końcówce Murek nie wstrzymała ręki i był remis po 13. Kolejne dwa punkty zapisały na swoim koncie siatkarki Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz, co oznaczało zwycięstwo w tym secie oraz całym meczu.
„Myślę, że byłyśmy bardziej aktywne na boisku niż w poprzednich dwóch setach. Zaczęłyśmy podbijać więcej piłek i mieć wyższą skuteczność w ataku. Nie jestem zadowolona z tego meczu ponieważ za późno wzięłyśmy się za grę i kosztem tego był przegrany mecz. Czekamy na rewanż pierwszego kwietnia.”
– podsumowała mecz Izabella Rapacz, atakująca #VolleyWrocław
Statystyki:
Liderki w ataku były dwie. Po stronie gospodyń została nią Alexandra Dascalu, która zdobyła 25 punktów, atakując z 55% skutecznością. Siatkarka otrzymała nagrodę MVP. W szeregach wrocławskiej drużyny brylowała Izabella Rapacz. Atakująca zapisała na swoim koncie aż 29 „oczek”. W ataku wspierały ją Natalia Murek (19 pkt) oraz Kamila Witkowska (12 pkt). Podopieczne trenera Dawida Murka posłały pięć asów serwisowych. Autorką czterech z nich jest wspomniana już Rapacz. Dla porównania zawodniczki Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz w tym elemencie uzyskały 3 punkty. Statystyki bloku są na korzyść bydgoszczanek (10). Wrocławianki zatrzymały przeciwniczki siedem razy.
Ciekawostki:
– Najlepszą siatkarką w drużynie #VolleyWrocław po raz kolejny została Izabella Rapacz. Atakująca podczas spotkania uzyskała 29 punktów. Dwadzieścia pięć z nich zdobyła w ofensywie oraz posłała cztery asy serwisowe. Co ciekawe pobiła tym samym dwa osobiste rekordy: w najwyższej liczbie zdobytych punktów w meczu oraz najwięcej asów w meczu.
– Karolina Fedorek, środkowa #VolleyWrocław również ma powody do radości, ponieważ przekroczyła magiczne granice. Siatkarka podczas dwóch sezonów spędzonych w Ekstraklasie zdobyła 300 punktów, w tym 80 raz zatrzymywała rywalki przy siatce.
– Darmowa transmisja w serwisie Ipla pozwoliła na zdobycie kolejnych punktów przez uczestników projektu Migra Liga Szkół. Kibice, tj. uczniowie, nauczyciele i rodzice dopingowali wrocławski zespół, a następnie udokumentowali to zdjęciem. Aktualny stan rywalizacji dostępny jest na stronie www.volleywroclaw.pl w zakładce Migra Liga Szkół.
Co dalej?
To nie koniec emocji związanych z fazą play-off i walką o dziewiąte miejsce. Kolejny mecz zaplanowano na pierwszy dzień kwietnia na godzinę 17:30. Kibice będą mogli go obejrzeć dzięki darmowej transmisji w serwisie Ipla. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw.