W kolejnym odcinku cyklu „Po drugiej stronie siatki” wystąpiła siatkarka grająca z numerem trzy Kamila Witkowska. Środkowa opowiedziała o swojej przygodzie z kardą Polski, grze w #VolleyWrocław oraz wspomniała początki kariery.
Rozdział 1 – Siatkówka
Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
Moja przygoda zaczęła się w 6 klasie kiedy poszłam za namową koleżanki na SKSy w szkole.
Jak Ci się grało w Rzeszowie?
W Rzeszowie w przeciągu trzech lat zrobiłyśmy kawał dobrej roboty! Wypełniliśmy Podpromie na żeńskiej siatkówce, dzięki temu grało się tam niesamowicie dobrze!
Jaka masz ksywę boiskową?
Często dziewczyny mówią po prostu „Kama”, ale były czasy, że nie potrafiłam zliczyć ksywek. Dobrze, że większość poszła w niepamięć ?
„Przełamanie” to chyba wyraz, który najczęściej pojawiał się po meczu w Kaliszu. Pierwsze punkty są już na Waszym koncie. Spadł kamień z serca?
Dokładnie, można powiedzieć że przełamałyśmy złą passę i weszłyśmy na właściwy tor. Patrząc na to jaki zespół stanowimy wiedziałam, że możemy walczyć o punkty z każdym, ale czegoś nam brakowało w poprzednich meczach. Wydaję mi się, że po dokładnej analizie pójdziemy teraz właściwym torem.
#VolleyWrocław wysoko plasuje się w statystykach jeżeli chodzi o blok. Jest to niewątpliwie element, który jest Waszą mocną stroną.
Faktycznie jest to nasz dobry element. Wciąż nad nim pracujemy i jak widać, przynosi to efekt.
Koronawirus miesza plany w kalendarzu TAURON Ligi. Trzeba być przygotowanym na zmiany i dostosowywać się do nowej sytuacji. Jak sobie z tym radzicie?
Jest to niewątpliwie jeden z najcięższych sezonów jaki do tej pory grałam. Nikt tak naprawdę nie wie jaki los zgotuje mu przyszłość. Czy przepracowany sezon przygotowawczy miał znaczenie jeśli teraz momentami mamy 14 lub więcej dni kwarantanny? Czy lepiej przechorować całym zespołem czy pojedynczymi jednostkami, ale rozłożonymi w czasie? Pytania mnożą się tak naprawdę w momencie pojawienia się wyniku pozytywnego u kogoś w zespole. Cokolwiek by nie postanowić jest to jedna niewiadoma. Żaden z trenerów nie był do tego przygotowywany, tak jak i żadna siatkarka. Musimy tak naprawdę próbować się dostosować i wierzyć, że powoli w lidze (bo teraz o tym mówimy) zacznie się to uspokajać.
Dokończ zdanie „Siatkówka to dla mnie…”
Siatkówka to moja pasja.
Rozdział 2 – Czas wolny
Jak podoba Ci się we Wrocławiu?
Poza korkami jest rewelacyjnie. Wrocław to piękne miasto. Jest wiele opcji, szkoda, że nastały takie czasy, że nie można ze wszystkiego swobodnie korzystać. Ale to sprawia, że maksymalnie można się skupić na siatkówce.
Jak Pani spędza czas wolny?
Na spotkaniach z rodzina i przyjaciółmi. A gdy jestem sama to głównie odpoczynek, ale lubię też piec.
Jakie ma Pani plany na przyszłość?
Czas pokaże ale chyba pomalutku marzy mi się macierzyństwo.
Masz psa lub kota?
W domu mam psa.
Jakie miałaś marzenia w dzieciństwie?
Uwielbiałam śpiewać, ale teraz raczej wszyscy mówią żebym tego nie robiła ? chciałam też być nauczycielką, a jestem siatkarką. Warto czasami obrać inny kurs. ?
Jakiej muzyki Pani słucha?
Co do muzyki to w zależności od nastroju. Ale często tanecznej ? lubię tupnąć nóżką.
Rozdział 3 – Reprezentacja Polski
Czy chciałby Pani zagrać jeszcze w kadrze?
To duma reprezentować kraj. Zawsze byłam i jestem gotowa na to wyzwanie?
Co Pani czuję grając w Reprezentacji i #VolleyWrocław?
Wspomnień mam wiele, ale taki jeden to mój debiut w kadrze Polski ? i Mazurek Dąbrowskiego ? CIARY ?
W kolejnym tygodniu na pytania będzie czekała inna siatkarka. To możliwość lepszego poznania siatkarek #VolleyWrocław. Cały cykl realizowany jest na klubowym Instagramie.