Dużo zamieszania towarzyszyło wtorkowemu spotkaniu pomiędzy drużynami Grot Budowlani Łódź – #VolleyWrocław. Pojedynek opóźnił się o ponad godzinę. Powodem badania na obecność koronawirusa w zespole gospodyń. W składzie zabrakło kluczowych zawodniczek. Na boisku pojawiło się zaledwie osiem siatkarek z Łodzi, a drużynę poprowadził II trener Maciej Biernat. Wrocławianki wykorzystały sytuację i wygrały ten mecz bez starty seta.
Pierwszy, skuteczny blok w pojedynku zanotowała Karolina Fedorek (5:8). Kapitan Adrianna Szady posłała serię zagrywek, która utrudniała rywalkom rozegranie. Przy pięciopunktowej przewadze wrocławianek 6:11, trener Biernat poprosił o czas. Dobrze w ataku spisywała się Murek, która raz po raz trafiała po nawet ciasnym skosie (11:15). Punkty dokładała Izabella Rapacz. Przy stanie 19:22 Kędziora przyjęła na drugą stronę, a z przechodzącej piłki skorzystała Fedorek. Partię atakiem z kontry zakończyła Murek i było 19:25.
Po skutecznym ataku Murek, błędzie Damaske oraz punktowej zagrywce wspomnianej przed chwilą wrocławskiej przyjmującej było 3:0 dla przyjezdnych. Gospodynie odrobiły jednak starty z nawiązką (5:3). Rapacz grała nie tylko po prostej, ale popisała się kilkoma technicznymi zagraniami. Po błędach #VolleyWrocław, ekipa z Łodzi była na prowadzeniu. Chwilowy przestój przerwała Murek z lewego skrzydła (10:13), której w tej i kilku kolejnych akcjach była niezwykle skuteczna. Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt, a na tablicy najczęściej widniał remis (17:17, 18:18). Po raz kolejny swoją wartość w drużynie udowodniła Marta Wellna, która na początku seta zmieniła w przyjęciu Bączyńską. Po ataku Damaske był remis po 24, co oznaczało grę na przewagi. Piłkę setową miały nawet gospodynie, jednak dwa skuteczne bloki przyjezdnych zapewniły im zwycięstwo w tej części (25:27).
Efektownie, asem serwisowym, trzeciego seta otworzyła Karolina Fedorek. Wrocławianki poszły za ciosek i prowadziły już 4 do 1. Budowlane zdołały doprowadzić do remisu 6:6. Duet Adrianna Szady-Kamila Witkowska zatrzymywał rywalki na siatce (13:13). W tym secie żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większej przewagi. Zespół przeciwny momentalnie doprowadzał do wyrównania. Okazji do zdobycia punktu z kontry nie wykorzystały rywalki. Damaske została zablokowana przez wrocławski blok. Dwa pod rząd ataki dołożyła Izabella Rapacz. W końcówce piłki meczowe miała drużyna #VolleyWrocław, jednak Budowlane doprowadziły do remisu 24:24. Chwilę później swoją szansę wykorzystały przyjezdne i wygrały 26:24, a zarazem cały mecz bez straty seta. Tym samym trzy punkty wróciły do Wrocławia.
Grot Budowlani Łódź vs #VolleyWrocław 0:3 (19:25, 25:27, 24:26)