Strona główna » Aktualności » Nieudany rewanż w Bielsku-Białej

Nieudany rewanż w Bielsku-Białej

W czwartkowe popołudnie siatkarki #VolleyWrocław mierzyły się w meczu 14. Kolejki TAURON Ligi z BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Niestety choć wiele wskazywało na to, że spotkanie obu tych ekip rozstrzygnie tie-break, to finalnie komplet punktów zgarnęły gospodynie, pokonując Volejki 3:1 (22:25, 25:15, 25:23, 25:23).

Na mecz do Bielska-Białej #VolleyWrocław jechał z jednym celem – udanego rewanżu za porażkę w meczu 3. rundy. W listopadowej potyczce bielszczanki triumfowały w Hali Orbita 3:2 i w dalszej części sezonu wielokrotnie udowadniały, że ich zespół może liczyć się w tym roku w walce o medale.

BKS przystępował do rewanżu z #VolleyWrocław jako czwarta drużyna zestawienia TAURON Ligi i po tym meczu wyprzedził Chemika Police, zasłużenie zajmując trzecią pozycję. W czwartkowym starciu zagrał od naszej ekipy lepiej w kluczowych momentach, choć niestety tie-breaka, a więc co najmniej punkt, Volejki miały na wyciągnięcie ręki.

Pierwszego seta zespół Michala Maska zagrał naprawdę dobrze, nie popełniając wielu błędów i dobrze grając w polu serwisowym. W ofensywie punktowała Julia Szczurowska i mimo że bielszczanki odrobiły parę punktów straty, to nie zdołały doprowadzić do remisu i wyprzedzić rywalek (22:25).

O drugiej partii wrocławskie siatkarki będą chciały jak najszybciej zapomnieć. Gra naszej drużyny w ogóle się nie kleiła, a dla kontrastu przeciwniczki po drugiej stronie siatki ze swobodą kontynuowały marsz w kierunku wyrównania stanu meczu. Doskonale funkcjonowały w bloku i na zagrywce, a duet Paulina Majkowska-Martyna Borowczak nie odpuszczał w ataku aż do końca (25:15).

Kolejny set wyglądał tak, że bielszczanki to zdobywały kilka punktów z rzędu, to je traciły, nie prezentując już wcześniejszej konsekwencji. Wreszcie po pościgu Volejek na tablicy wyników pojawił się remis i wydawało się, że seta rozstrzygnie gra na przewagi. Niestety pomyłki w końcówce seta przydarzyły się nam, a bielszczanki zachowały potrzebny wtedy spokój (25:23).

Trzecia partia mogła podobać się kibicom, bo zarówno jedna jak i druga drużyna miała w niej i świetne akcje, i niezrozumiałe przestoje. Niestety bardziej spektakularny przytrafił się #VolleyWrocław – po stanie 22:15 punktowały już tylko bielszczanki, raz za razem stawiając szczelny blok. Punkt przełamujący niemoc zdobyła jeszcze nasza atakująca, ale nie udało się nam wyprowadzić kontry i gospodynie zwyciężyły w czwartej partii 25:23. Statuetka MVP trafiła w ręce Martyny Borowczak, przyjmującej bielskiego zespołu.

Niestety po meczu z Bielskiem nie spełniłyśmy oczekiwań swoich, ani oczekiwań kibiców – powiedziała najskuteczniejsza w tym meczu zawodniczka #VolleyWrocław, Julia Szczurowska. – Wracamy do domu bez punktów, a przed nami jeszcze długa droga do tego, żeby poprawić swoją jakość gry. Mam nadzieję, że kolejne spotkania będą wyglądały już lepiej i będziemy wykorzystywać w nich szanse, które same sobie stworzymy na boisku.

BKS BOSTIK Bielsko-Biała – #VolleyWroław 3:1 (22:25, 25:15, 25:23, 25:23)

MVP: Martyna Borowczak 

BKS: Pierzchała (13), Nowicka (5), Borowczak (11), Majkowska (7), Damaske (18), Szczepańska-Pogoda (14) i Nowak (L) oraz Janiuk, chmielwska, Soniczewska, Abramajtys i Mazur (L)

#VolleyWrocław: Szczurowska (26), Pacak (13), Bidias (12), Muhlsteinova (2), Witowska (4), Bączyńska (12) i Saad (L) oraz Szady, Cembrzyńska i Chorąża (L)

Skip to content