autor: Piotr Woźniak, WP Sportowe Fakty
Siatkarki #VolleyWrocław przegrały 1:3 w meczu z ŁKS Commercecon Łódź i poniosły piątą porażkę w sezonie. Trudno jednak odmówić wrocławiankom woli walki i ambicji, bo podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego były bliskie doprowadzenia do tie-breaka.
Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: W piątek nie udało wam
się przełamać serii porażek i możecie trochę żałować, że nie udało się urwać
punktów mistrzyniom Polski. W czwartym secie długo prowadziłyście, a mimo to
przy stanie 12:14 w wasze szeregi wkradło się rozkojarzenie…
Aleksandra Gancarz, środkowa #VolleyWrocław: Myślę, że troszkę zabrakło nam
chłodnej głowy. Było w tym meczu wiele długich akcji, a my szukałyśmy szybkich
rozwiązań. Być może powinnyśmy czasami po prostu postawić piłkę wysoko, zagrać
spokojniej. Zawiodła też dokładność w niektórych elementach i w tym
upatrywałabym przyczyn porażki. Myślę jednak, że w przeciwieństwie do wyniku,
nasza gra w tym meczu może cieszyć i być dobrym prognostykiem na przyszłość.
Przed drużyną #VolleyWrocław dwa mecze, w których możecie
przerwać impas w postaci 5 porażek z rzędu, na co chyba bardzo mocno liczą wasi
kibice. Mecz z kaliszankami i późniejszy pojedynek w Radomiu mogą okazać się
przełomowe?
Oczywiście, na to liczą nie tylko kibice, ale my również. Te punkty bardzo
by się nam przydały. Teraz mamy wolny weekend, od poniedziałku wracamy do
pracy. Skupiamy się teraz na przygotowaniach do meczu z Energą MKS Kalisz.
Rozegramy to spotkanie u siebie i myślę, że kibice i hala będą naszymi
sprzymierzeńcami. Jeśli uda nam się utrzymać aktualny poziom gry to jestem
dobrej myśli.
Cały wywiad dostępny na https://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/854681/lsk-aleksandra-gancarz-szukalysmy-zbyt-szybkich-rozwiazan-moglysmy-zagrac-spokoj