Podsumowanie turnieju Amica Cup 2022

Od piątku do niedzieli w Hali Wacław w Szamotułach cztery zespoły – dwa z Polski i dwa z Niemiec – walczyły o trofeum 17. edycji międzynarodowego turnieju Amica Cup 2022. Najlepszą drużyną turnieju został ŁKS Commercecon Łódź, a trzecie miejsce, mimo dwóch zwycięstw na koncie, zajął #VolleyWrocław.
#VolleyWrocław – ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (13:25, 27:29, 24:26)
Piątkowy mecz #VolleyWrocław rozpoczął od seta, o którym jak najszybciej powinen zapomnieć. 5 asów serwisowych ŁKS-u szybko zdeprymowało ekipę Michala Maska, który mimo dwóch czasów na żądanie i wprowadzenia podwójnej zmiany nie zdołał pobudzić zespołu do walki.
W drugim secie gra toczyła się już punkt za punkt mimo niezbyt dobrej dyspozycji Regiane Bidias. Wyrównanie dwupunktowej straty do łodzianek nastąpiło po pojawieniu się na boisku Adrianny Szady, która zaczęła wykorzystywać środek. Blok na Valentinie Diouf dał #VolleyWrocław piłki setowe, obu jednak zespół z Dolnego Śląska nie wykorzystał. Szansę wykorzystała za to Zuzanna Górecka, która zamknęła pierwszą partię udanym atakiem.
Niemrawy początek trzeciego seta w wykonaniu #VolleyWrocław błyskawicznie naprawiła Joanna Pacak, która prosiła swoją rozgrywającą o kolejne piłki i dostawała je, udanie kończąc kontry. Zdekoncentrowany ŁKS zaczął tracić punkty i wkrótce pięć oczek przewagi miały Volejki. Dekoncentracja wkradła się jednak i w szeregi wrocławskiej drużyny, co wykorzystały ich rywalki. Ekipa Michala Maska popełniała kolejne błędy, a do końca tego spotkania doprowadziła skutecznym uderzeniem Julita Piasecka.
#VolleyWrocław – Rote Raben Vilsbiburg 3:2 (25:12, 20:25, 19:25, 25:17, 17:15)
MVP: Joanna Pacak
Od początku spotkania z Rote Raben Vilsbiburg na boisku piłki rozdawała Adrianna Szady. Gdy w pole serwisowe weszła Joanna Pacak na tablicy wyników pojawiło się trzypunktowe prowadzenie biało-zielonych, którego #VolleyWrocław nie oddało już do końca, sukcesywnie je powiększając.
Dobry początek Niemek i pojawiające się zepsute zagrywki po stronie wrocławianek zaczęły przechylać szalę zwycięstwa w drugiej partii na stronę tych pierwszych. Coraz więcej błędów mnożyło się w naszej drużynie, przez co stan spotkania w setach wyrównał się.
Nieprawdopodobne załamanie gry nastąpiło w trzeciej partii. Ze stanu 15:10 dla #VolleyWrocław zrobiło się 15:17, a w końcu w długim fragmencie gry wrocławianki nie zdobyły żadnego punktu przy 13 oczkach Rote Raben. Set zakończył się wynikiem 19:25.
Dobry blok i udane kontry dały #VolleyWrocław iskierkę nadziei na doprowadzenie do piątej partii. Przy wysokim prowadzeniu naszej ekipy Michal Masek pozwolił na zmiany, jednak rozprzężenie na boisku sprawiło, że z 11-punktowej przewagi zrobiło się 23:17. Dwa kolejne oczka zapisały jednak na swoim koncie wrocławianki i przedłużyły to spotkanie o tie-breaka.
Do tej pory dobre przyjęcie Anny Bączyńskiej załamało się w ostatnim secie. Niemki celowały w naszą zawodniczkę i zdobywały punkty. Mimo dobrego bloku Pacak dwie piłki meczowe miały siatkarki z Vilsbiburga. Kontra Regiane Bidias doprowadziła do odwrócenia sytuacji, a drugą piłkę kończącą to spotkanie zwycięsko dla #VolleyWrocław wykorzystała Dominika Witowska, stawiając punktowy blok.
Dresdner SC – #VolleyWrocław 2:3 (27:25, 19:25, 25:23, 21:25, 14:16)
MVP: Magdalena Saad
Ostatnim meczem turnieju Amica Cup było niemiecko-polskie starcie: Dresdner SC – #VolleyWrocław. Wyrównana walka doprowadziła w pierwszym secie do gry na przewagi, w której po błędzie przyjęcia w naszej ekipie triumfowały siatkarki z Drezna.
Gra Volejek falowała. Po dobrych akcjach przytrafiały im się proste błędy. Dopiero kilka zagrywek Lucie Muhlsteinovej poruszyło rywalki #VolleyWrocław, które zaczęły tracić kolejne oczka. Pięciopunktowa przewaga wprowadziła w zespół Michala Maska nieco więcej spokoju i mimo dwóch z rzędu asów Niemek nasza drużyna wyrównała stan meczu.
Mimo że wynik trzeciej partii sugeruje, że gra ponownie była wyrównana, to w tym secie Volejki musiały nadrabiać stracone szybko punkty. Dobre zagrywki Niemek siał zamęt w szeregach ich przeciwniczek. #VolleyWrocław obroniło trzy piłki setowe, jednak ostatnią wykorzystały w końcu zawodniczki z Drezna.
Mimo dobrej gry Niemek w obronie dwa-trzy punkty przewagi utrzymywały się po stronie naszej drużyny w czwartym secie. Prowadzenie wzrosło aż do sześciu oczek i wydawało się, ze tie-break jest nieunikniony. Chwilowy zryw Dresdner SC postraszył nieco Volejki, ale na szczęście wywalczyły one piątą partię.
Kilka skutecznych bloków dawało punkty wrocławiankom, a asy serwisowe – Niemkom. Remis 13:13 zapowiadał emocje do samego końca i faktycznie mecz zakończył się dopiero po grze na przewagi. Ostatni punkt zdobyła blokiem Melissa Evans.
Ostatecznie w turnieju nie liczyły się zwycięstwa, a punkty zdobywane w poszczególnych meczach. W związku z tym mimo dwóch triumfów #VolleyWrocław uplasował się na trzecim miejscu w Amica Cup 2022.
Wyróżnienia indywidualne otrzymały trzy zawodniczki naszej ekipy: Magdalena Saad (MVP meczu Dresdner SC – #VolleyWrocław) została wybrana najlepszą libero turnieju, Joanna Pacak (MVP meczu #VolleyWrocław – Rote Raben Vilsbiburg) najlepszą środkową, a najlepszą zawodniczką całego teamu Michala Maska została Melissa Evans.
Turniej skomentował drugi trener #VolleyWrocław, Bartłomiej Bartodziejski:
Cieszę się, że mogliśmy zaprezentować się w takim turnieju jak Amica Cup. Kolejna dawka gry była ważna i dla drużyny, i dla sztabu, który również ciągle się poznaje. Turniej oceniam na plus, choć nie wszystkie założone przed nim cele zostały zrealizowane.
To co, po tym turnieju moze nas cieszyć, to dwa zwycięstwa w tie-breakach. Mimo tego, że mecze były mocno falujące, a my potrafiliśmy tracić nawet duże przewagi, to należy zauważyć też, że broniliśmy piłki meczowe. Ostatecznie każde wygrane spotkanie cieszy i daje zastrzyk pozytywnej energii i powiew optymizmu, choć oczywiście wszystkie błędy mamy już odnotowane i będziemy starać się szukać rozwiązań na to, aby jak najbardziej je zminimalizować.
– dodaje Bartodziejski. Drugi trener, przez wiele sezonów związany z ŁKS Commerceconem Łódź, powiedział też, dlaczego nie należy porównywać ekipy z Łodzi z drużyną z Wrocławia:
Stanięcie po drugiej stronie siatki przeciwko ŁKS-owi, który znam przecież bardzo dobrze od lat, było ciekawym doświadczeniem. Oba zespoły, ŁKS i #VolleyWrocław, mają trochę inne cele na ten sezon ligowy, ŁKS celuje w podium i chciałoby pewnie dobrze zaprezentować się w Lidze Mistrzyń. Oczywiście jednak każda drużyna dążydo tego, żeby wygrywać i rozwijać się na swoim poziomie. W #VolleyWrocław chcemy grać dobrze i sprawiać niespodzianki nawet z najlepszymi
Turniejem w Szamotułach zakończył się przedsezonowy okres sparingów #VolleyWrocław, który Bartodziejski ocenił tak:
Podsumowując okres przygotowawczy, w którym mieliśmy okazję rozegrać kilka meczów z innymi zespołami, zwróciłbym uwagę na to, że potrzebna jest nam większa regularność. Musimy zniwelować błędy i punkty tracone seriami, a w trakcie sezonu pracować nad tym, co na bieżąco będzie wymagało poprawy. Jesteśmy jednak zadowoleni ze sparingów, staramy się z optymizmem myśleć o starcie TAURON Ligi, której początek na pewno będzie dla nas wymagający. Wszystko pozostaje w naszych rękach.
Amica Cup 2022 krótko skomentowała też przyjmująca #VolleyWrocław, Anna Bączyńska:
Myślę, że turniej w Szamotułach możemy zaliczyć do udanych. Cały czas utrzymujemy, że zajęłyśmy 2. miejsce, więc wynik jest jak najbardziej na plus. Na pewno po tych trzech dniach mamy sporo materiału do analizy, pojawiają się jeszcze u nas błędy które niestety się powtarzają, ale są też akcje, które udało nam się już wypracować i zdecydowanie lepiej nam wychodzą.
– mówi przyjmująca.
Wygrane z zespołami niemieckimi cieszą, ponieważ są to ekipy, które prezentują dobrą siatkówkę. A na wygranie z ŁKS jeszcze przyjdzie czas
– dodaje Bączyńska.