Drugi sparing z UNI Opole
Rewanżowy sparing z UNI Opole na wyjeździe zakończył się w czterech setach. #VolleyWrocław – UNI Opole 2:2 (25:23, 25:21, 29:31, 13:25).
Szóstką, którą trener Michal Masek rozpoczął rewanżowy sparing w Opolu były: Melissa Evans, Lucie, Aleksandra Gromadowska, Regiane Bidias, Joanna Pacak i Dominika Witowska oraz Magdalena Saad. Nasze zawodniczki dobrze rozpoczęły ten mecz, Muhlsteinova nie bała się uruchamiać środkowych, które uzupełniały niezłą grę skrzydeł. Dodatkowo w wybloku spisywała się Witowska i #VolleyWrocław miał już siedem punktów przewagi. Nagle jednak ekipa Michala Maska zupełnie stanęła. Szkoleniowiec Volejek wykorzystał obie przysługujące mu przerwy i gra ponownie zaczęła się układać, ale i tak wrocławianki wygrały 25:23.
Drugi set wyglądał bardzo podobnie do pierwszego, choć jakość gry obu zespołów wyraźnie spadła. Mimo że po obu stronach siatki pojawiały się błędy, to punkty i tak wpadały na konto #VolleyWrocław. Kolejna strata wyższej przewagi przytrafiła się Volejkom, jednak ponownie wyszły one z opałów i w końcówce były już wyraźnie lepsze od gospodyń (25:21).
W następnej partii sprawy w swoje ręce wzięły opolanki, stawiając raz za razem punktowe bloki. Trudne akcje kończyła wtedy Bidias, a po ataku Evans na tablicy wyników pojawił się remis. Przy podwójnej zmianie na boisku zameldowała się Adrianna Szady i Julia Szczurowska, która wyraźnie stawiała na siłę w ofensywie. Evans wróciła na boisko w końcówce seta i skończyła trzy arcyważne piłki, jednak gospodynie sięgnęły ostatecznie po broń, która na początku tej odsłony starcia dawała im punkty. Dwa bloki na Pacak zamknęły tę partię po grze na przewagi.
Niestety czwarty set był w wykonaniu siatkarek #VolleyWrocław najsłabszy. Od pierwszych minut widać było, że to opolanki mają w swoich rękach argumenty na wygranie tej partii. Zmiany zaproponowane przez trenera naszej drużyny niestety nie wpłynęły znacząco na wynik i nawet cztery punkty z rzędu zdobyte w ostatnich minutach spotkania nic nie dało. W ostatecznym rozrachunku na koncie Volejek znalazło się 13 punktów.
Myślę, że wynik dobrze oddaje dyspozycję obu drużyn w tym meczu. W porównaniu do pierwszego spotkania z UNI Opole dzisiejszy mecz był trudniejszy, ponieważ obie ekipy zapoznały się już trochę z zawodniczkami z drużyny przeciwnej. Trzeba było szukać nowych sposobów na zdobywanie punktów, nie było to już takie łatwe jak wcześniej.
– powiedziała Melissa Evans, atakująca #VolleyWrocław. Amerykanka dodała też:
Miałam wiele okazji do gry w obu sparingach z UNI i szansę zgrywania się z obiema rozgrywającymi, Lucie i Adą. Dziewczyny wiedzą, że lubię szybkie tempo wystawy i obie starają się dostarczać mi takie piłki, jakie lubię. Komunikacja zawsze może być lepsza i poprawianie jej oraz budowanie relacji stopniowo będzie poprawiać także poziom gry całego zespołu. Nieraz przegrywamy proste akcje, które z lepszą komunikacją na spokojnie kończyłyby się naszym punktem. Mamy wiele zalet i duży potencjał, żeby stworzyć mocny team, a okres przygotowawczy to doskonały czas na to, żeby wyłapać słabości naszego zespołu i wspólnie je przepracować, co robimy na siłowni i podczas treningów.