Raport po meczu #WROLOD
Emocje na boisku i w całej hali Orbita. Moc atrakcji oraz świetne siatkarskie widowisko. To rzeczy, których nie zabraknie podczas domowych spotkań wrocławskiej drużyny siatkówki kobiet. W rolach głównych zawodniczki #VolleyWrocław, a także cały sztab trenerski.
Podsumowanie:
Po początkowym prowadzeniu wrocławskiej drużyny, przewagę uzyskały siatkarki z Łodzi (7:10). Później serią świetnych zagrywek popisała się Natalia Murek. Punktowe bloki dorzuciła Izabela Bałucka i było już 13:11. Miejscowe budowały swoją przewagę, a ta wyniosła nawet pięć punktów 18:13. Gospodynie kontrolowały jednak przebieg wydarzeń na parkiecie i pewnie wygrały 25:18. Początek drugiego seta miał podobny przebieg co poprzedni. Nie do zatrzymania ponownie była Natalia Murek, której nie straszny był nawet podwójny blok rywalek. W tej partii najczęściej oglądany wynik na tablicy to remis. Za sprawą skutecznych ataków czeskiej przyjmującej, wrocławianki wyszły na prowadzenie 17:13. Siatkarki zaliczyły jednak przestój, który bez skrupułów wykorzystała drużyna Grot Budowlani Łódź (26:28). Trzeci set nie rozpoczął się po myśli #VolleyWrocław (3:6). Po stronie przyjezdnych prym wiodła Julia Szczurowska, która już w trzeciej partii miała na swoim koncie szesnaście punktów. Gospodynie po raz drugi w tym meczu musiały gonić wynik i przeciwstawić się rozpędzonym łodziankom (19:25). Anna Kaczmar widząc dobrą dyspozycję swoich środkowych podawała piłki do Izy Bałuckiej oraz Karoliny Fedorek, a te wyprowadziły swój zespół na prowadzenie 10:7. Natalia Murek liderką była nie tylko w ataku. Gospodyniom nie można odmówić walki, chociaż te nie oszczędziły kibicom nerwowej końcówki (20:20). Set skutecznym atakiem zakończyła Natalia Murek (25:23). W tie-breaku wrocławianki walczyły w obronie dosłownie o każdą piłkę. Na wyróżnienie zasługują wszystkie siatkarki. Wybloki dolnośląskiej drużyny pozwalały na wyprowadzanie skutecznych ataków (8:4). Odrzucające od siatki, zagrywki Zuzanny Góreckiej doprowadziły do wyrównania (8:8). Gospodynie miały w górze piłki meczowe, ale nie mogły postawić przysłowiowej kropki nad „i”. Na szczęście szansy nie zmarnowały, a wtedy w Hali Orbita zapanowała radość.
#VolleyWrocław vs Grot Budowlani Łódź 3:2 (25:18, 26:28, 19:25, 25;23, 18:16)
Statystyki:
Najwięcej punktów we wrocławskiej drużynie zdobyły przyjmujące oraz środkowe: Natalia Murek (20), Andrea Kossanyiova (16), Karolina Fedorek (14), Izabela Bałucka (10). Poniedziałkowy mecz obfitował w bloki (18) oraz wybloki (15). Aż pięć razy rywalki na siatce zatrzymały obie wspomniane przed chwilą środkowe. Grot Budowlani Łódź większość swoich serów, bo aż czterdzieści posłał na Agnieszkę Adamek. Libero zagrywkę przyjmowała z 45% skutecznością. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma drużynami jest w elemencie zagrywki. Gospodynie posłały cztery asy, a goście dziesięć. W szeregach przyjezdnych aż 25 punktów zdobyła Julia Szczurowska.
„Na takie mecze czekaliśmy, i my, i kibice. Był to wyrównany mecz. Cios za cios. Żadna z drużyn nie chciała się poddać do końca. Dla mnie to jest właśnie piękno tej damskiej siatkówki. W poniedziałek, nasza hala Orbita była taka, jakiej dawno nie widziałam. Aż chciało się odlecieć. Jednak kibic to jest ten siódmy zawodnik.”
– podsumowała spotkanie Natalia Murek, kapitan #VolleyWrocław
Ciekawostki:
– Tytuł MVP trafił do Natalii Murek. Pani Kapitan wrocławskiego zespołu zdobyła 18 punktów w ataku (47% skuteczności w tym elemencie), jednego asa oraz raz zablokowała rywalki na siatce.
– Portal SportoweFakty już od kilku sezonów prowadzi zestawienie „szóstki” każdej rundy. W 2. Kolejce wyróżniona została najlepsza siatkarka meczu, czyli oczywiście Natalia Murek. Dodatkowo na „ławce rezerwowych” zasiadła rozgrywająca Anna Kaczmar.
– Pod koniec czwartego seta, w trudnym momencie, na boisku pojawiła się Aleksandra Gromadowska. Nominalna przyjmująca #VolleyWrocław zastąpiła swoją imienniczkę Aleksandrę Rasińską… na pozycji atakującej.
– #VolleyWrocław stoczył łącznie 31 pojedynków z Grot Budowlani Łódź: 14 wygrał, a 17 razy musiał uznać wyższość rywala. Co ciekawe wrocławianki pewniej czują się na własnym parkiecie (9 zwycięstw, 7 porażek), niż na wyjeździe (5:10).
Co dalej?
Kolejny mecz wrocławianki zagrają na wyjeździe w poniedziałek 11. października. Rywalem Energa MKS Kalisz. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 20:30. Za transmisję spotkania odpowiedzialna jest telewizja Polsat Sport. Do własnej hali siatkarki powrócą tydzień później na pojedynek z BKS BOSTIK Bielsko-Biała (18.10, 17:30).